Czy glutaminian sodu jest bezpieczny?
FDA, WHO i UE uznała MSG za bezpieczny dodatek do żywności, po tym jak przeprowadzono wiele badań, które nie wykazały negatywnego wpływu niewielkiej jego ilości na zdrowie.
Jest jednak „ale”
Te same organizacje przestrzegają jednak, że duże dawki mogą być niebezpieczne. Pytania, które się nasuwają: jaka dawka dla człowieka jest bezpieczna? Ile w ciągu dnia spożywamy MSG w różnych potrawach? Trzeba podsumować jego ilość z każdej potrawy. Czy wiemy ile go jest w danym produkcie? Ponadto u każdej osoby będzie inny ten „próg bezpieczeństwa” ze względu na wiek, masę i stan zdrowia.
U niektórych już niewielka ilość w potrawie może wywołać negatywną reakcję np. w postaci bólu głowy lub kołatania serca, ale u większości ludzi taki natychmiastowy efekt nie będzie widoczny.
U niektórych już niewielka ilość w potrawie może wywołać negatywną reakcję np. w postaci bólu głowy lub kołatania serca, ale u większości ludzi taki natychmiastowy efekt nie będzie widoczny.
Problem może być bardziej złożony
Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że substancja ta ma zdolność do kumulowania się w organizmie i po wielu latach może objawić się stanem chorobowym. Problem jest to, aby jednoznacznie powiązać fakt regularnego spożywania glutaminianu sodu z powstaniem konkretnej choroby np. Alzheimera lub nowotworu, ponieważ choroby te są bardzo złożone. Na ich powstanie wpływ ma bardzo wiele czynników.
Co dowiodły badania naukowe?
Większość badań naukowych jakie udało mi się odnaleźć orzekały, że glutaminian sodu jako dodatek do produktów spożywczych nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Niektóre nawet próbowały wyciągać korzyści zdrowotne stosowania glutaminianu np. że jest to zdrowszy zamiennik soli (a jak wiadomo sól jest źródłem minerałów potrzebnych organizmowi, dlatego musi być obecna w codziennej diecie).
Można także natrafić na badania, które ostrzegają przed negatywnymi konsekwencjami spożywania MSG. Oto konkluzje kilku z nich:
- MSG jest kumulowany w organizmie, odkłada się latami, a efektem jego może być choroba przewlekła, np. niedoczynność tarczycy
- Zwiększa ryzyko nadwagi i otyłości.
- Może doprowadzić do zaburzeń hormonalnych.
- Przyczynia się do powstawania nowotwór wątroby, zapalenie wątroby.
- Doprowadza do uszkodzenia DNA.
- Może być przyczyną bezpłodności żeńskiej.
Ponadto…
Glutaminian sodu zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory, głównie raka węzłów chłonnych i białaczkę. Przeprowadzono także badania, które dowiodły, że gdy komórkom nowotworowym dostarczano glutaminian sodu są one bardziej aktywne, tzn rozprzestrzeniają się i tworzą przerzuty.
W Zakładzie Fizjologii Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie udowodniono, że glutaminian sodu przyjmowany nawet w małych ilościach powoduje niekorzystny wpływ na przewodnictwo nerwowo – mięśniowe.
Badania na szczurach
Glutaminian monosodowy powoduje uszkodzenia podwzgórza i układu nerwowego. U szczurów, którym podawano produkty z MSG wykryto uszkodzenia mózgu. U każdego badanego szczura! W badaniach na szczurach wykazano również negatywny wpływ na siatkówkę oka, a w efekcie do utraty wzroku. Gdy MSG podawano ciężarnym szczurom, u ich dzieci nie wykształcił się prawidłowo układ nerwowy.
Komu wierzyć?
Coraz częściej słyszymy, że wiarygodność badań naukowych na dzień dzisiejszy jest mocno naciągana. Badania naukowe kosztują i to bardzo dużo. Jeśli ktoś chce przeprowadzić badania musi mieć w tym jasny cel i środki finansowe.
Niejednokrotnie jest tak, że badania są opłacana przez samych zainteresowanych, czyli w tym przypadku producentów żywności z glutaminianem. Nie będą oni wydawać swojej fortuny na to, aby pokazać ludziom, że ich produkty są szkodliwe, bo to wiązało by się ze spadkiem ich obrotów i tym samym dochodów. Dużo korzystniej jest przeprowadzić badania w taki sposób, aby wyniki pociągały za sobą wzrost sprzedaży i dochodów. Zawsze, gdy mamy do czynienia z badanami naukowymi należałoby sprawdzić kto je finansuje i jaki ma w tym interes.
Moje wnioski
Świadomość silnego oddziaływania glutaminianu sodu między innymi na mózg, komórki nerwowe i wzrok nie pozwala przechodzić mi obojętnie koło tej substancji. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie przygotować posiłków dla mojej rodziny z produktów, które mają w składzie Glutaminian Monosodowy itp.
Mam wyrobiony nawyk dokładnego czytania etykiet produktów żywnościowych. Robię to za każdym razem przed zakupem. Zwłaszcza, gdy jestem zmuszona kupić kiełbasę albo wędlinę. Wielokrotnie spotkałam się z nieprzychylnym wzrokiem sprzedawczyni, w sklepie gdzie sprzedaje się wyroby mięsne na wagę kiedy poprosiłam o opakowanie ze składem. Zdarzyło mi się także wyjść ze sklepu z niczym, bo po przejrzeniu wszystkich składów nie znalazłam nic co chciałabym kupić i zjeść.
Wyjątek od reguły
Mi też zdarza się zjeść czasem coś typu fast food albo jakąś przekąskę, która ma obszerny i chemiczny skład, ale uważam, że najważniejsze jest to co jemy na co dzień. Skąd każdego dnia nasz organizm czerpie energię, jakie substancje mu dostarczamy. Czy są one wartościowe, odżywcze i zdrowe? Czy są to tylko kalorie zabijające nasz głód? Czy większość z tego pożywienia odkłada się w naszym organizmie powodując złe samopoczucie, nadwagę i choroby przewlekłe?
W pierwszej części artykułu znajdziecie inne nazwy MSG oraz zamienniki pod, którymi również kryje się wzmacniacz smaku. Nie które z tych nazw w ogóle nie kojarza się z czymś niezdrowym.
Brak komentarzy